Śmiałam się sama z siebie, gdy w bibliotece podchodziłam do tej książki trzy razy, a następnie odchodziłam. Jednocześnie chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o tym co Josef Fritzl zrobił swojej córce, a z drugiej strony wstydziłam się tej fascynacji i próbowałam ją zwalczyć. Miałam sobie trochę za złe, że interesuje mnie coś tak obrzydliwego, rozdmuchanego w mediach do granic możliwości. Mimo oporów zdecydowałam się jednak zabrać do domu „Zbrodnie Josefa Friztla. Analizę faktów”.
Jak się okazało Stefanie Marsh i Bojan Pancevski napisali bardzo dobry reportaż. Wbrew moim obawom nie szukają skandalu. Przy pomocy faktów próbują odpowiedzieć na pytanie, co skłoniło Austriaka w średnim wieku, do zamknięcia swojej córki na 24 lata w piwnicy. Jak mogło dojść do tego, że nikt tego nie zauważył? Jak policja mogła ignorować szereg sygnałów świadczących o winie Fritzla? Dlaczego zapomniano o jego poprzednich przestępstwach i uznano za prawego obywatela? Jak łatwo rodzina i znajomi przyjęli wersję oprawcy? I co doprowadziło do tego, że mieszkaniec Amstetten, stał się potworem.
Autorzy nie wyciągają pochopnych wniosków, nie komentują. Tak jak napisali w tytule – analizują fakty. Oczywiście można się dużo dowiedzieć o tym, co działo się w piwnicy przez ponad 20 lat. Nie ma jednak epatowania przerażającymi scenami gwałtów czy bicia. Marsh i Pancevski piszą tyle ile trzeba, aby zrozumieć dramat Elisabeth i jej dzieci. Tak naprawdę więcej możemy się dowiedzieć o przeszłości Fritzla oraz jego rodziców. Dziennikarze próbują wytłumaczyć czytelnikom jak doszło do stworzenia potwora z Amstetten. Jakie czynniki doprowadziły do zmian w jego psychice. Mnie najbardziej zaskoczyła historia jego dziadka. Mężczyzna nie mogąc mieć dzieci ze swoją małżonką, płodził je ze służącymi, a następnie kobiety odprawiał z domu. Do wychowywania potomków zmuszał zaś swoją ślubną. Tym samym rodzicielka Josefa nigdy nie poznała biologicznej matki. Ciężkie życie sprawiło zaś, że stała się złą i zgorzkniałą kobietą. Fritzl też nie miał normalnego dzieciństwa. Wojna, brak kontaktów z ojcem, nadpobudliwa i agresywna matka, to była jego rzeczywistość. Jeszcze gorszy świat stworzył jednak swojej żonie, dzieciom, a szczególnie Elisabeth.
Marsh i Pancevski sporo uwagi poświęcają chwili uwolnienia „więźniów” z piwnicy. Dzięki książce dowiedziałam się jak naprawdę doszło do tego, że córka Fritzla i jej dzieci wyszli na powierzchnię. Ogrom doniesień medialnych sprawił, że miałam zupełnie inny obraz tego zdarzenia.
Mimo tego, że „Zbrodnie Josefa Friztla. Analiza faktów”, to książka ciężka treściowo warto ją przeczytać. Zapoznać się z przefiltrowanymi już informacjami dotyczącymi tej niebywałej zbrodni.
Myślę, że ja też nie przeszłabym obok tej książki obojętnie. To prawda, że sprawa została przez media rozdmuchana, ale są też plusy takiego obrotu sprawy- ludzie uważniej przyjrzą się ludziom wokół i być może uda się zapobiec innym tragediom. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń