niedziela, 19 sierpnia 2012

Krokomierz. Profesjonalny sprzęt spacerowicza :)

Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu podwyżką cen biletów zachęcił mnie do dłuższych spacerów. :) Zaopatrzyłam się więc w profesjonalny sprzęt - krokomierz. Dzisiejszy wynik - 8 km i ponad 11,4 tys. kroków. Oby tak każdego dnia.
 

czwartek, 16 sierpnia 2012

Nowa miłość do... kolorowych butów sportowych

27 lat. Myślałam, że w tym wieku człowiek ma już ukształtowane poglądy. A tu proszę, nie tylko marzy mi się tatuaż, o którym kilka lat temu bym nie pomyślała, nagle też "pokochałam" sportowe buty. Pierwszy raz w życiu kupiłam sobie oryginalne Nike. Szkoda, że ceny są poza moim codziennym budżetem i zanim sprawię sobie kolejną parę, będę musiała to mocno przemyśleć.

Poniżej kilka fotek, które znalazłam w necie. Piękne.













wtorek, 7 sierpnia 2012

Allison Schotch „Jillian Westfield wyszła za mąż”

Oglądaliście film „Ile waży końca trojański?” Juliusza Machulskiego? Na podobnym koncepcie oparta jest książka Allison Winn Schotch „Jillian Westfiled wyszła za mąż”. Tytułowa bohaterka jest nieszczęśliwą matką i żoną. Ma pretensje do męża, że namówił ją do tego, aby rzuciła pracę i zajęła się wychowaniem ich córki. Z sentymentem wspomina czasy, gdy robiła karierę w agencji reklamowej, a jej narzeczonym był młody, przystojny i niespełniony pisarz. Los daje jej jednak szansę, aby wrócić do tych lat chmurnych i durnych. Jest szczęśliwa, że może jeszcze raz zdecydować kogo wybrać na swojego męża. Jaka będzie jej decyzja?

Książkę czytałam z naprawdę dużą przyjemnością. Na „kilka chwil” pozwoliła mi się oderwać od codzienności. Jest bardzo sprawnie napisana, ale niestety też mało skomplikowana i do bólu przewidywalna. Stworzona z myślą o tym, aby spędzać z nią ciepłe letnie popołudnia lub chłodne, zimowe wieczory. Jillian oraz pozostałe postaci to sympatyczni ludzie, można ich polubić, ale nie są to złożone, szekspirowskie charaktery. 

Powieść „Jillian Westfield wyszła za mąż” kupiłam w Empiku za 15 zł, to był dobra decyzja.