środa, 11 maja 2011

Kraków czyli urok dawnej stolicy Polaków

Tylko trzy dni i dwie noce, a czuje się jakbym na długi czas przeniosła się do innego świata i zostawiła za sobą wszystkie problemy. Jak widać Kraków potrafi zdziałać cuda. To miasto jest tak blisko Radomia, a właściwie go nie znam i byłam tam wcześniej zaledwie trzy razy. Teraz na pewno będę do niego wracać na kolejne niezapomniane „weekendy”. Jeszcze wiele miejsc z Łukaszem nie zobaczyliśmy, jeszcze wielu uliczek nie przeszliśmy. A warto, abyśmy z Krakowem poznali się bliżej. Dawna stolica Polski ma swój charakter i zazdroszczę osobom, które mogą tam mieszkać lub chociaż studiować. Poniżej kilka mniej lub bardziej udanych fotek z wyprawy. Może później wrzucę kolejne.
Bazylika Mariacka, którą na fotce musi uwiecznik każdy turysta. Zwiedzaliśmy ją też wewnątrz, ale nie daliśmy się naciągnąć na to, aby zapłacić 5 zł za robienie zdjęć dlatego żadnego tutaj nie dodam.

Sukiennice, a pod nimi otwarte dla zwiedzających podziemia Rynku. Nie robiliśmy żadnych zdjęć, bo nie pozwalała na to zbyt mała ilość światła. Ale sama wycieczka świetna. Muzeum zrobione w nowoczesnym stylu czyli bardzo multimedialnie, zabawa dla dużego i małego
 
Wieża ratuszowa na rynku

W niedzielę wszystkie muzea narodowe można zwiedzać za darmo. Zdążyliśmy więc zobaczyć Galerię Sztuki Polskiej XIX w. w Sukiennicach.

Galeria obrazów pod Bramą Floriańską
W pizzeri "Trzy Papryczki" przy ul. Poselskiej 17 zjedliśmy pierwszy obiad
mmm... pizza była świetna
a lokal naprawdę klimatyczny, jak większość w Krakowie
Wystawa na małym rynku, niestety nie wiem kto ją tam postawił i jaka była jej myśl przewodnia
Polecam wszystkim hostel "Nocny Kraków". Obsługa miła, chociaż niezby wylewna ;) czyste, jasne pokoje i łazienki oraz kuchnia dla gości.
Po prostu Kraków :)

3 komentarze:

  1. Najlepsza pizza w Krakowie jest moim zdaniem w trattori "Soprano" na Św. Anny :). Cieszę się, że moje najukochańsze miasto Ci się podoba ^^.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapiszę w kajeciku ;) i nastęnym razem wybiorę się tam na małe "conieco".
    Tego miasta chyba nie da się nie lubić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.