poniedziałek, 11 czerwca 2012

Liryczna "Pasja według św. Hanki" Anny Janko

Dostałam kiedyś w prezencie książkę „Dziewczyna z zapałkami”. Byłam wtedy kilka lat młodsza, na pewno trochę głupsza i powieść Anny Janko nie przypadła mi do gustu. Nieprzeczytana, znalazła swoje stałe miejsce na półce. Niedawno także jako podarunek otrzymałam „Pasję według św. Hanki”, najnowsze dziecko tej samej autorki. Tym razem lekturę ukończyłam i jestem z niej bardzo zadowolona. Zachwyciła mnie szczególnie swoją poetyką. Chwilami wydawało mi się, że czytam wiersz zapisany prozą. Janko bawi się słowami, ma nad nimi władzę. Kreuje swoje światy, w które musimy się powoli wgryźć. Ale gdy się już do nich dostaniemy, uczucie przypomina błogie nasycenie. Jest to prawdziwa uczta dla zmysłów. 

Kim jest główna bohaterka? Hanka zbliża się czterdziestki, ma dwoje dzieci i dusi się w małżeństwie. Gdy myśli, że może być już tylko gorzej, na jej drodze staje Mat. Między dwojgiem dojrzałych ludzi rodzi się olbrzymia fascynacja, namiętność, ale też poczucie winy i niespełnienie. Ona cały czas jest rozdarta pomiędzy dotychczasowym życiem, bezpieczną przystanią, a nową miłością. Nie wie, w którym kierunku powinna pójść. Jako od dojrzałej kobiety wymagamy od niej racjonalnego myślenia. Hanka jest jednak bardzo chaotyczna, co chwilę zmienia decyzję. Rzuca się raz w ramiona Mata, raz w ramiona męża. Kogo wybierze?

Zgadzam się ze słowami, które przeczytałam w materiałach promocyjnych: „Autorka opisuje z przenikliwością, niezwykłą dynamiką, dramat miłości i udowadnia, że polszczyzna jest w stanie unieść temat erotyki i seksu.” Dlatego w trakcie czytania na pewno nie można się nudzić. Mocnych scen nie brakuje, ale są one prawie zawsze bardzo liryczne. „Pasja według św. Hanki” nie jest więc lekturą dla osób ceniących w powieściach twardy realizm. One na pewno zmęczą się czytaniem opisów wewnętrznych przeżyć głównej bohaterki.

3 komentarze:

  1. Dzisiaj skończyłam lekturę "Bluszcza", w którym pojawiła się recenzja tej książki i przyznam się szczerze, że Ty zachęciłaś mnie do niej bardziej niż tamta recenzja :D Może jak natknę się na nią w bibliotece to uda mi się przeczytać :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, miło czytać takie słowa... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. planuje przeczytać tę książkę, Twoja recenzja bardzo do tego zachęca:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.